Używany orbitrek czy warto?

Oczywiście, że warto, choć to opcja nie dla każdego. Kupno używanego jest trochę jak polowanie – polowanie na okazję. Możemy negocjować cenę, wypróbować maszynę na miejscu i samo szukanie już jest przygodą. Kupując sprzęt z drugiej ręki możemy trafić świetny okaz, lub bubel. Spora ilość eliptyków na rynku wtórnym jest na szczęście w bardzo dobrym stanie. Wynika to z faktu, że niektórym orbitrek po prostu nie przypasował jako maszyna, lub byli zbyt leniwi, by trenować i sprzęt robił za wieszak na pranie.

Do większości maszyn po gwarancji dostępne są części, a większości napraw można dokonać samemu. Starsze maszyny projektowano tak, by służyły przez wiele lat, nie to co obecnie. Osobiście preferuję maszyny używane od nowych. Głównie z powodu ceny, ale także dlatego, że orbitrek został zrobiony by na nim ćwiczyć, a nie by zbierał kurz. Dzięki mnie eliptyk zmienia właściciela, na takiego, który zrobi z niego odpowiedni użytek.

Kupując używany warto zwrócić uwagę na dostępność części zamiennych i serwis pogwarancyjny. Np. Nordic Track serwisu w Polsce nie ma, a części trzeba sprowadzać z USA. Ogólny stan orbitreka łatwo jest ocenić: wizualnie i na słuch.

Podsumowując: kupno tzw. używki to zazwyczaj dobra decyzja. Dla niektórych to jedyna opcja by kupić niezły sprzęt i zmieścić się w budżecie.  Jeśli masz do dyspozycji 1000zł lub mniej, to dobra używka będzie lepsza niż słaby sprzęt na gwarancji.

 

 

-Cezary