Szczucia cenami ciąg dalszy.

Zaczerpnięte z branży fitness, ale dotknie każdego. Koszt importu z Chin do Europy wzrósł sześciokrotnie w ciągu roku i ceny dalej rosną. Przełoży się to na wzrost cen praktycznie wszystkiego co nie jest stuprocentowo produkowane w EU. Fabrykom brakuje podzespołów, elementów eksploatacyjnych, stali itd. Jeśli wysokie ceny powstrzymywały Was przed zakupem orbitreka, samochodu lub innego sprzętu do czegokolwiek, to niestety będzie tylko drożej co najmniej do końca roku. W branży fitness jest to spotęgowane przez wzmożone zapotrzebowanie, bo świat zaczął ćwiczyć w domu i potrzebuje więcej sprzętu niż zazwyczaj. Ponieważ koszt sprowadzenia kontenera towaru zaczyna zrównywać się z wartością samego sprowadzanego towaru, importerzy przestają sprowadzać z zagranicy. Będzie mało i drogo więc jeśli trudno Wam żyć bez ulubionego sprzętu to kupując teraz przepłacacie trochę lub później przepłacicie więcej.

Write a comment

Comments: 0