Insportline Gilavar - opinia.

Dobrze sobie radzi. Przez ostatnich kilka lat miałem okazję przyjrzeć się temu sprzętowi nie tylko z punktu widzenia użytkownika, ale także sprzedawcy i serwisanta.

 

Zalety:

-łatwość obsługi

-możliwość złożenia do pionu

-przyciski kontrolne w rączkach

 

Wady:

-konsola mogła by być bardziej na czasie

-wysoka cena

 

Konstrukcja jest stabilna i solidna. Gilavar jest zbudowany na ramie bardzo popularnej wśród producentów bieżni co jest znaczną zaletą, bo jest to stary i sprawdzony patent, w którym nie ma co się zepsuć. Jeśli przyjrzycie się dobrze Gilavarowi, to znajdziecie sporo podobieństw z bieżniami HMS, Axer, Uno Fitness itd. ale to Insportline jako jeden z pierwszych wprowadził z powodzeniem tą konstrukcję na rynek.

 

Na pokładzie Gilavara czuję się jak u siebie. Wszystkie przyciski są tam, gdzie powinny być i moja ręka znajduje je automatycznie. Konsola jest prosta w obsłudze i bieg można rozpocząć od razu po włączeniu bieżni do prądu. Wyświetlacz jest niebiesko - biały i podaje wszystkie niezbędne parametry typu czas i prędkość oraz tempo, którego w średniej klasy bieżniach zazwyczaj nie ma. Będąc biegaczem, lubię znać moje tempo i jest to jeden z bardziej motywujących czynników treningowych. Dane wyświetlane na komputerze Gilavara są przybliżone do prawdziwych, co też jest zaletą. Jestem też bardzo zadowolony z faktu, że konsola nie została zepsuta przez dodanie bajerów, których nigdy nie używam np. integracje z tabletem, kolorowy wyświetlacz dotykowy itd. Na panelu mamy przyciski skrótów kąta nachylenia i skróty prędkości, których jest aż 5 i które w pełni pokrywają moje zapotrzebowanie treningowe. W standardzie mamy oczywiście półkę pod tablet lub telefon, głośniki i 2 kieszonki na drobiazgi. Dla mnie wartością dodaną są przyciski kontrolne w poręczach służące do zmiany prędkości i kąta nachylenia.

 

Pod konsolą, na wysokości kolan znajduje się dodatkowa półka. Nie przyszło mi do głowy nic, co można by tam trzymać, ale nie przeszkadza w bieganiu i jest dodatkowym wspornikiem trzymającym całą górną konstrukcję bieżni sztywno.

 

Dół bieżni to standard. Pas 140 x 53cm - całkiem szeroko, wystarczająco dużo miejsca na intensywne treningi biegowe. Podoba mi się czerwony pasek po bokach blatu, wyraźnie dający znać, gdzie pas biegowy się kończy i zaczyna. Pasek jest widoczny, ale bardzo subtelny i ewidentnie kojarzy mi się z czerwonym akcentem na przedzie Golfa GTI mk1.

 

Amortyzacja jest dobra. Miękkość bieżni nie wynika tylko z elastomerów pod pokładem, ale także z amortyzatorów, które trzymają całą ramę. Nie tyko blat się ugina, ale cała rama pracuje z góry na dół. Dzięki temu bieżnia jest bardzo wygodna dla początkujących i średnio zaawansowanych biegaczy, użytkowników z nadwagą i rehabilitujących się. Biega się przyjemnie z dużym poczuciem kontroli nad otoczeniem i może za bardzo przyzwyczaiłem się do Gilavara, ale mam wrażenie, że ten sprzęt robi wszystko tak, jak należy. Od momentu wciśnięcia przycisku Start do Stopu, cały trening jest dokładnie taki, jak planowałem.

 

Cena/jakość. Stosunek ceny do jakości jest aktualnie średni. Ciągle jest to dobry sprzęt, ale w cenie 5000 - 6000zł można już kupić wyższej klasy urządzenie z lepszą gwarancją np. Spirit XT285. Nadal to rozsądna kwota, a Gilavar jest rozsądnym sprzętem więc moim zdaniem jest to sensowna inwestycja, ale już nie tak dobra jak kilka lat temu, kiedy był to chyba najlepszy wybór.

 

Wady i zalety starego, dobrego Gilavara są oczywiste. Wada - stary, zaleta - dobry. Jeśli szukacie czegoś więcej, to też macie wybór bo Insportline T400i to Gilavar z możliwością połączenia z tabletem i telefonem, więc jeśli kręci was przeglądanie map w Googlach w trakcie ćwiczeń (co osobiście uważam za drugie najnudniejsze zajęcie świata) to też istnieje taka opcja. Moje pozytywne wrażenia ze sprzętu Insportline z roku 2016 trochę straciły na mocy, bo sprzęt tej marki znacznie zdrożał, gdzie nie podążyło za tym ani podniesienie jakości ani poprawa warunków gwarancji. Realnym minusem jest to, że kiedy Gilavar przeżywał czasy świetności, konkurencja nie spała i aktualnie za zbliżoną kasę można mieć lepsze produkty, ale lepiej wyposażone, lub na znacznie lepszej gwarancji. Warto się rozejrzeć.

 

Sprawdź aktualną cenę

Alternatywny sprzęt

-Cezary 12/2016