York x320 test.
Dobry przedni napęd w dobrej cenie.
Moja ocena 3/5
Komfort treningu 3
Właściwości użytkowe 3
Jakość wykonania 3
Niezawodność 3
Gwarancja i Serwis 3
Obsługa klienta 3
Wygląd 3
Wyposażenie 3
Cena 3
Q ok 8 cm
Obserwując świat orbitreków w Polsce możemy odnieść wrażenie, że dzieje się w nim bardzo mało. Mamy kilka orbitreków godnych uwagi, dobrych pod różnymi względami i każdy amator orbitrekowania może znaleźć coś w sam raz dla siebie. Tak to wygląda z perspektywy klienta i mało kto zastanawia się nad wojną cenową, która toczy się w świecie sprzedawców sprzętu sportowego. Duża konkurencja sprawia, że konsumenci mają coraz większy wybór, a maszyny cały czas tanieją. Sprzęt, który jeszcze rok temu był poza zasięgiem przeciętnego Kowalskiego, dziś jest o 30% tańszy i kusi dobrą jakością w rozsądnej cenie i właśnie taki orbitrek dziś testujemy. York x320 – dobry orbitrek w rozsądnej cenie.
Moja znajomość z modelem x320 zaczęła się kilka lat temu i wtedy nie zwrócił mojej uwagi, bo był drogi, a ja jeszcze nie wiedziałem, że przedni napęd w orbitrekach jest lepszy od tylnego. Teraz uważam go za jeden z lepszych i ciekawszych orbitreków nie tylko w swojej klasie, ale w całym orbitrekowym świecie.
Wizualnie jest stonowany, bez udziwnień, nie rzuca się w oczy. Konstrukcja jest prosta, klasyczna. Jakość użytych materiałów jest dobra, obudowa jest z matowego plastiku. Elementy metalowe są z dobrej jakości stali i jeśli ten model kiedyś posiadał wady konstrukcyjne, to zostały one dopracowane i teraz orbitrek stanowi jedną dobrze funkcjonującą całość.
Technologia ukryta pod obudową jest znana z maszyn klasy średniej wyższej. Obciążenie regulowane jest za pomocą elektromagnesu, który zasilany jest generatorem. Elektromagnes sprawia, że możemy ustawić bardzo duże obciążenie i żeby ćwiczyć musimy intensywnie pracować zarówno nogami jak i rękoma. Dzięki temu możemy robić bardzo dobre intensywne treningi interwałowe.
Generator działa poprawnie, w miarę cicho, choć przy ostrym treningu słychać jego pracę w postaci delikatnego buczenia. Minus generatora jest taki, że jak nie jedziemy, to konsola gaśnie i nasze wyniki się zerują, przynajmniej tak było w modelu, który testowałem. Trzeba kilku lub kilkunastu długich treningów, by naładować wbudowane akumulatorki, które zasilają wyświetlacz w czasie bezczynności. Do orbitreka możemy dokupić zasilacz sieciowy za ok 80zł, który rozwiązuje ten problem.
Wyświetlacz jest czytelny, łatwy w obsłudze, dotykowy, bez żadnych ruchomych części. Jak dla mnie wadą jest użycie dotykowego pokrętła, zamiast klasycznego, ale jest to trend w orbitrekach wszystkich marek ze względu na niską awaryjność. By zmieniać obciążenie musimy sunąć palcem po wyznaczonym okręgu. Jest to mało wygodne i mało intuicyjne. Zwykłe przyciski były by lepsze.
W zestawie mamy pas telemetryczny do pomiaru pulsu, który bezprzewodowo łączy się z komputerem. Jeden z gadżetów, który uważam za na prawdę przydatny. Dzięki niemu zrobimy dobre treningi w odpowiednim przedziale pulsu. Baterie w pasie można wymieniać w odróżnieniu od niektórych pasów z niewymienną baterią.
Najważniejszą cechą każdego orbitreka jest komfort pracy, który w x320 jest dobry. Ruch jest eliptyczny, w miarę płaski, średniej długości. Osoby o wzroście od 160cm do 190cm powinny czuć się na nim bardzo komfortowo, mniejsi użytkownicy także się na nim odnajdą, natomiast więksi mogą czuć się nieswojo ze względu na to, że stoi się na nim raczej wysoko. Zwróćcie na to uwagę kupując ten sprzęt w celach rehabilitacyjnych, czy platformy pod stopy nie są usytuowane za wysoko.
Rozstaw stóp jest dobry, ok 8cm. Pod tym względem x320 jest bardzo wygodny, pozwala na utrzymywanie prawidłowej sylwetki w trakcie ćwiczeń, jest bezpieczny dla stawów kolanowych i kręgosłupa.
Ogólnie na tym orbitreku bardzo łatwo jest się odnaleźć, wszytko jest na swoim miejscu, czujemy się stabilnie, pewnie i bezpiecznie.
Jak na przedni napęd, x320 jest w miarę cichy. Generator i rolki na prowadnicach trochę szumią, ale jest to dźwięk lekki dla ucha i relatywnie cichy. Dziecko za ścianą powinno się dobrze wyspać, a nam praca maszyny nie zakłóci oglądania telewizji.
Niezawodność jest wysoka. Kilka lat obecności na polskim rynku zaowocowało tylko pozytywnymi opiniami brakiem większych usterek. Poza tym serwis firmy York należy do lepszych, jeśli nie najlepszych w naszym kraju, także awariami nie musimy się przejmować.
Cena.
Cena tego orbitreka waha się od 2600zł do 3600zł (cena aXXo.pl). Duże wahania wynikają ze zmiennych promocji narzucanych przez firmę York. York co tydzień lub dwa daje promocję na inny orbitrek, więc kupując w dobrym momencie możemy oszczędzić nawet 1000zł. I na tym polega cała zagadka, prostota i jednoczesny geniusz Yorka x320. Płacąc za niego 3600zł nie przepłacamy za bardzo – kupujemy dobry orbitrek w normalnej cenie, ale kupując go za 2600zł robimy na prawdę bardzo dobry interes, bo w przedziale do 3000zł, x320 jest najlepszym eliptykiem z przednim napędem w Polsce (na grudzień 2014). Konkurencja zaczyna się dopiero powyżej 3000zł i też nie jest zbyt liczna, bo mamy do wyboru Kettlera Skylona 1 i Finnlo Ellypsis. Nawiasem mówiąc Finnlo Ellypsis to ten sam orbitrek tyle że 1400zł droższy.
Jak zauważyliście moja ogólna ocena to 4 na 5 możliwych. Nie mogę dać Yorkowi więcej, bo brakuje w nim iskry i przebłysku geniuszu szalonego konstruktora. Nie mogę też dać mniej, bo idealnie wpasowuje się w definicję rozsądnego przednionapędowca i tak na prawdę robi to, co robić powinien. Dlatego w podsumowaniu zostawię was z bardzo konkretną radą i bez wątpliwości. W promocji, poniżej 3000zł gorąco polecam go każdemu, kto szuka dobrej maszyny. W tej cenie nie znajdziecie nic lepszego. Jeśli jest drożej, polecam dobrze zbadać rynek i zajrzeć do działu z promocjami i kodami rabatowymi na orbitrekguru, może akurat w tym czasie warto kupić coś innego.
York x320 w najlepszej cenie tutaj.
Przeczytaj też Porównanie popularnych orbitreków przednionapędowych oraz o przewadze napędu przedniego nad tylnym tutaj.
-Cezary 12/2014
Zapraszam do zadawania pytań i zostawiania komentarzy w dziale Forum.
Uwagi użytkownika - Zbyszka
Co do orbitreka, to mam kilka spostrzeżeń. Podczas treningu mam wrażenie, że mógłby być trochę szerszy, niższy i mieć bardziej usztywnioną kolumnę, by uniknąć kołysania, które występuje pomimo dokładnego wypoziomowania. Nie jest to duża uciążliwość ale można to zauważyć. Biorę jednak poprawkę na to, że mam go ustawiony na drewnianej podłodze, która może pracować i stąd taki efekt. Niemniej jednak umieszczenie środka ciężkości układu (maszyna+ćwiczący) o każdy centymetr niżej byłoby korzystne. Mam jeszcze uwagę co do pozycji podczas ćwiczenia. Nikt inny w domu nie zgłasza podobnych uwag, więc może to jedynie mój problem ale mam wrażenie, że górna część rączek jest zbyt mocno zgięta do przodu co sprawia, że ćwicząc jestem trochę nachylony. Pomaga złapanie rączek niżej lecz efektem ubocznym są wtedy mniejsze wychylenia rąk. Zakres obciążeń jest szeroki i każdy ćwiczący może dopasować go do swoich możliwości. Jak pisałem wcześniej, ja najczęściej używam pasa telemetrycznego i programu sterowanego tętnem. Wskazania wielkości tętna weryfikowałem porównując je z pulsometrem Beurer i wyniki były zbliżone, różnica była na poziomie +/- 2 uderzenia na minutę. Koszyk na bidon nie jest u mnie używany, bo moim zdaniem jest umieszczony za nisko i dodatkowo pod tymi nietypowymi sztywnymi rączkami, które go zasłaniają. Stopki mają dobrą wielkość ale brakuje mi w nich dobrej powierzchni antypoślizgowej. Generalnie jestem zadowolony z zakupu, YORK X320 jest ciekawą maszyną i mam nadzieję, że będzie służyć długo :-) Te kilka uwag to tylko takie chciejstwo, by coś dobrego było jeszcze lepsze :-)