Przedni napęd w orbitreku - wygoda nie tylko dla bogaczy.

Zalety przedniego napędu:

-mały rozstaw stóp

-komfort pracy

-płaski krok

 

Wady:

-cena

-rozmiar

-hałas

 

Ponieważ napędem orbitreka jest oczywiście użytkownik, który wprawia maszynę w ruch siłą swoich mięśni, zagadnienie napędu w eliptyku jest pojęciem umownym. W dużym uproszczeniu dotyczy ono umiejscowienia mechanizmu zamachowego oraz obudowy z przodu lub z tyłu. Upraszczając sprawę jeszcze bardziej mamy plastikowy garb obudowy z przodu orbitreka – przedni napęd lub z tyłu – napęd tylny. Jest też bardzo rzadko spotykany napęd centralny, ale o nim kiedy indziej.

 

W orbitrekach do użytku domowego, najlepszy komfort pracy, najbardziej zbliżony do maszyny komercyjnej, może zapewnić napęd przedni. Dzieje się tak dlatego, że obudowa znajduje się przed stopami użytkownika, dzięki czemu odległość między stopami jest niewielka (kilka centymetrów). Rozstaw stóp jest bardzo ważny. Niektórzy producenci zaczęli podawać go w danych technicznych maszyny oznaczając symbolem "Q". Q - rozstaw stóp. Im mniejszy tym lepiej.

Gdy stopy stoją blisko siebie, cały ruch na maszynie jest naturalny, nie wymaga przerzucania ciężaru ciała z nogi na nogę, bujania tułowiem itd. Innymi słowy jest bardzo wygodnie. Jest to najważniejsza zaleta tego typu konstrukcji i za to płacimy - komfort i bezpieczeństwo. Napęd tylny w maszynach domowych jest mniej komfortowy, bo obudowa z mechanizmem zamachowym znajduje się między nogami użytkownika, przez co stopy są oddalone od siebie o ok. 20cm, co powoduje bujanie tułowiem w trakcie treningu, tzw. "kaczy chód", który jest mniej wygodny a w ekstremalnych przypadkach może prowadzić do kontuzji.

Bardziej płaski krok jest zdecydowanie fajniejszy i bezpieczniejszy. Podczas ćwiczeń, pozwala zaangażować górne partie ciała w większym stopniu.

Napęd przedni może być mniej awaryjny. Wynika to z faktu, że ciężar ciała użytkownika jest przenoszony na rolki i metalowe szyny, a nie na kolumnę przednią maszyny. Rama orbitreka jest poddawana mniejszym naprężeniom i dłużej zachowuje sztywność. Nie jest to jednak reguła.

 

Niestety za komfort musimy dopłacić. Najtańsze maszyny z przednim napędem zaczynają się od 2tys. zł, gdzie za przyzwoity trzeba zapłacić 3 tys., a dobry kosztuje 5tys. zł. Średnio jest o 30% drożej niż w eliptykach z napędem na tył. Warto jednak pamiętać, że dopłacając dostajemy komfort treningu maszyny komercyjnej.

 

Przedni napęd zajmuje sporo miejsca 20% - 40% więcej niż klasyk.

Hałas – z tym jest różnie. Na dzień dobry przedni napęd jest trochę głośniejszy, bo rolki toczą się po rampie lub szynach i musimy słuchać dźwięku tego toczenia. Musimy dbać o czystość szyn, gdyż nawet najmniejsze zabrudzenia powodują hałas rolek. Z drugiej strony mamy większą pewność, że maszyna nie zacznie skrzypieć, więc hałas z wiekiem nie powinien się pogłębić. Od nowości do starości dźwięk powinien  pozostać ten sam i w praktyce jest to szum, o delikatnym basowym brzmieniu, który nie przeszkadza w rozmowie czy oglądaniu TV, nie jest przykry dla ucha.

 

Teoria a praktyka.

W praktyce przedni napęd uważam za lepszy i warto do niego dopłacić. Ćwiczę na NT E8.2. Taką maszynę mam w domu, wiem czego chcę od orbitreka, mam doświadczenie z innymi maszynami, ćwiczę sporo. Taką maszynę polecam wszystkim, którzy wiedzą, czego chcą, mają staż treningowy i ćwiczą sporo. Nie oznacza to, że początkujący wyciągną takie same wnioski. Jeśli jest Ci równie wygodnie na maszynie z napędem tylnym co przednim, to nie zawsze warto przepłacać.

 

Powodzenia

Cezary

 

Porównanie popularnych przednionapędowców do 3 tys. zł. - październik 2014

Porównanie popularnych przednionapędowców do 3 tys. zł. - październik 2014