Piotra opinia na temat orbitreka NT4.1

NordicTrack 4.1. Kupiony w Decathlonie w pierwszym tygodniu stycznia za ok 2kPLN. W niedziele dodam. Super obsługa i zachwalają serwis. Na raty chciałem brać, 130% ceny. No to ciach - na raz. Użytkownicy:

A)     Piotr (30l) 1,71[m]/91[kg]- trenuje sporty walki od 1994 roku z przerwą 6 letnią (końcówka studiów i praca). Potrzebuje spalić tłuszczyk, jakieś 4-8 kg, uzupełnienie siłowni dwa razy w tygodniu.

B)      Katarzyna (28l) 1,72[m]/52[kg] - kobieta zgrabna, figura jak marzenie, ale chce się wzmocnić przed kolejną ciążą.

 

Wybraliśmy ORBITREK jako przyrząd dla naszych potrzeb. Stary zamierza używać 4 razy w tygodniu, Kitka daj Boże 3 razy. Wynikiem sprzętu dla naszych potrzeb okazał się orbitrek. Research na temat orbitreków zaprowadził nas na stronkę orbitrekguru.

 

Zebraliśmy mądrość wielu wpisów ze stronki ORBITREKGURU, komentarzy, opisów problemów... wszystko! DEO GRATIAS! Nam się strona przydała, więc dorzucamy się jak możemy.

Wybraliśmy NordicTrack 4.1.

 

* Pierwszy krok Cezarego -

Nie kup, proszę, nic zbędnego!

Określić potrzeby użytkowników, którzy różnią się od siebie... wagą i celem ćwiczenia! Ja (171x91) nie chce się rozrastać na siłowni, bo niestety masa mi nie spada, a mięśnie wyszły spod skóry. Został jeszcze niewielki brzuszek (ok 3-5 kg oceniam). Niestety ćwiczenia na siłowni zamieniają słoninę na mięcho, a mi potrzeba niższa masa ciała i brak tłuszcza. 

Małża (172x52) ma stresująca pracę umysłową w 90% na stojąco. Szuka sportu dla siebie. Chce się wzmocnić przed kolejna ciążą. Szczerze jest ze mnie zadowolona, że nie idę w stronę kolegów i widząc efekty sama chce cisnąć. Ma jakieś pół roku i staramy się o drugie dziecko.

Warunki określone, szukamy… ORBITREKa potrzeba nam! - CHECK!

 

* Drugi kroczek Cezarego,

Co się zna na orbitrekach.

By nie kupić nic kiepskiego,

Za to w dość dostępnych cenach!

Ostatnio zmieniliśmy oboje pracodawców, więc trzeba liczyć kasę. Sprzęt w sumie potrzebny będzie na konkretny cel. Zakładam w tym przedziale przetop zbędnego ciała u mnie (max 8kg) i co tam chce Małża. Obraliśmy budżet max 2k i na raty. Kupiłem na raz, bo nie będę płacił absurdalnych kosztów obsługi kredytu. ABSURDALNYCH!!! 130% Ceny? Bez jaj...

Badziewia marketowe do 0,5k odpadły - nie chcemy sobie zniszczyć podłogi, nerwów. Porządny musi być, bo zdrowie psychiczne ważne. Bez wad "genetycznych" i usterek mechanicznych. Ciężki = stabilny! Porządny, słowem solidny. Do 2k! -CHECK!

 

* Po dwóch krokach już biegniemy,

Bo Cezary biegać lubi.

A więc trzeci "krok" jest prosty,

Trzeba lecieć na zakupy!

W naszym mieście/zadzidziu wyboru nie ma. Tylko sklepy internetowe, ale Cezary mówi - uwidź, obwachaj i poruchaj - słowem oblukanie własnoręczne i wypróbowanie. Pojechaliśmy do najbliższego sklepu sportowego. Stało ich..., a chyba z dziesięć (10) sztuk w sklepie. Pięć z nich mogłoby robić za broń zaczepną na bliski dystans. Tym najmniejszym rzuciłbym jedną ręką. O jakiejkolwiek stabilności nie było mowy. Kocie moje nimi huśtała. Na końcu za 1699PLN stał York Fitness 220. Był jak wracająca Bogu Ducha winna Marysia, która "skróciła" se droge do młyna przez teren jednostki wojskowej. Gdzie nie dotkniesz i czego nie ruszysz to boli i z bólu wyje, skrzypi, łociera i generalnie nie chce mieć z Tobą nic wspólnego. Moja Kitka wyśmiała to dyskretnie, a nasza córa Nastka - dziecko 2,48l wołało Tatuś, nie! Tatuś! Tatuś, nie! To jest zepsute tatuś! Jakby tego skrzypienia było mało – ćwicząc oba człowieki miały dziwne uczucie: schodziły się kolana. Nie chce pisać co tam stało innego, ale nic nie równało się z NT4.1. Nawet uwaga o łożyskach mnie nie zniechęciła.

Ten krok jest najważniejszy ze wszystkich. Sprzęt trzeba wypróbować. Gdybym miął kupować coś za 4-6k wybrałbym się nawet 200km żeby stanąć, pokręcić parę minut na spokojnie. Oczywiście najpierw bym zadzwonił i zapytał o dokładne wymiary PUDŁA, jeśli chcemy to szarpać do jaskini sami. WAŻNE!

 

Te łożyska. Kulowe lepsze? Bo można wymieniać? Jako inżynier spotykam się z różnego rodzaju łożyskowaniem. Jeśli jest dobrze wykonane (materiał i precyzja łoża na pierścieniach, precyzja elementów tocznych) - nie ma problemu. Zastosowałem starą sztuczkę z papierem przy nakładaniu smaru dołączonego przez producenta. Nie wiem na ile Pan Cezary się z tym zgodzi, bo ja nie mam doświadczenia z orbitrekami, ale z mechaniką już tak. Nie będę tu pisał jakie łożyska do czego, że baryłkowe, stożkowe, kulowe, ślizgowe..., ba są i takie, które się cały czas smarują w ruchu i ten sam ruch powoduje, że brud, woda, piasek czy pył skalny nie ma żadnych szans dostać się do środka. A jak! Ale po co? Ja w domu nie planuje potopu i burzy piaskowej. Dla mnie najważniejsze jest sprawdzenie pionowości sprzętu. Jak to zrobić? Najlepiej w ruchu i najlepiej na pryzmatach światłem, od biedy poziomicą. Dla mnie w orbitreku są cztery warunki osiowe, które muszą być spełnione. Jeśli są, jeśli nie ma krzywizn to przy naszym obciążeniu poziom dźwięku rzędu 30 dB jest Ok.

 

Złożenie NT4.1

Instrukcja prosta, luzów żadnych w urządzeniu. Drobny wysiłek z wstawieniem śruby do łoża przyspawanej nakrętki na uchwycie prawym do płozy. 0,25[mm], ale nie chciałem uszkodzić gwintu śruby to się nieco babrałem. Złożyłem sam, oglądając sobie film. Czas operacyjny 1,5h. Bez pośpiechu, z wieloma przerwami, bo akcja w filmie czasami mocna. Swoją drogą polecam ten film o Niki Laudzie: Rush!

Problemem może być wyjęcie z pudełka, bo sprytnie kartony są profilowane tak, by nie uszkodzić w transporcie. Tutaj za pakowanie i bezpieczeństwo w transporcie piątka z plusem. Plus, bo w pudle istne origami :)

2000 zł. No dużo, ale na promocję nie chciałem czekać. Kuje, póki zapał Małży jest! Ja i tak wykorzystam :)

 

Od stycznia żona ćwiczy kilka razy w tygodniu. Ja po pierwszych dwóch tygodniach (5x30min) chciałbym nawet codziennie! Są tygodnie gdzie ćwiczę codziennie. Na programie weightloss 30 minutowym dokładam sobie manualnie jedną górkę więcej (8 minut). Rewelacyjnie się ćwiczy! Po dwóch miesiącach zniknęły mi boczki, pierwsze mięśnie na brzuchu się pokazały tuż pod klatką piersiową… a to w całkowitych przyjemnościach. Piszę szczerze – żadnej diety. Dwie/trzy kanapki, jabłko lub banan plus wafel kakaowy to standard posiłku, który zabieram do pracy. Coś na szybko na mieście przy zakupach? Oczywiście! Kubełek „kurczakowy” na obiad? Sure! Był ostatnio w niedzielę.

Sprzęt kręci się 5h tygodniowo. Nic nie skrzypi, nic nie stuka… a jak stuka, to się okazuję, że to suwak przy nogawce dresu. Serio, wpadłem w szał szukania usterki! Po 180 sekundach śmiałem się jak dziecko. Orbitrek jest ciężki, stabilny i duży. Kółka z przodu pozwalają nim jechać przez cały parter do pomieszczenia gospodarczego i tam sobie stoi. Nie wiem czy jest to standardem, ale zaskoczony jestem też jakością dźwięku z głośników. Grają bardzo przyjemnie. A przy okazji: siostrzeniec (13l) zrobił mi dwa mix’y jeden ok 10minut, drugi ok 40minut. Bardzo przyjemnie się przy nich ćwiczy. Jak ktoś by chciał chętnie prześlę na e-mail. Są na serio super!

 

Polecam - Piotr

 

Ps1. Czy mogę rozgrzewać się orbitrekiem przed siłownią? Jeśli tak, to jaka rozgrzewka będzie najlepsza? Małe/duże obciążenie, jaki czas?

Ps2. Co jest w lepszych sprzętach lepszego niż to co mam?

Drogi Piotrze,

 

Nie dość, że odwaliłeś kawał dobrej roboty, to jeszcze przyjemnie się to czyta i po śmiać się przy tym można. Fajnie, że dzielisz się swoimi spostrzeżeniami ze światem, mam nadzieję, że ktoś na tym skorzysta.

 

1. Co do rozgrzewki, to możesz 3-5 minut na średnim obciążeniu. Zależy też, co robisz na siłowni. Ja zazwyczaj w ramach rozgrzewki robię te same ćwiczenia, co później, tylko intenywnie i z małym obciążeniem.

2. W domowych np. NT8.2 masz możliwość regulowania wysokości kroku oraz mniejszy rozstaw stóp, lepszy wygląd oraz dłuższą gwarancję w przypadku firmy Kettler.

W komercyjnych znacznie bardziej wytrzymałe komponenty, większą nośność, znów mniejszy rozstaw stóp i lepszy wygląd, w niektórych regulację głębokości i długości kroku, przedłużoną gwarancję.

Generalnie w cenie do 2tys. nic odczuwalnie lepszego nie trafisz. Kolejny poziom, do którego warto dopłacić to maszyny z przednim napędem.

 

Pozdrawiam serdecznie

Cezary

Write a comment

Comments: 0