Orbitrek kontra maraton

Orbitrek kontra maraton czyli podsumowanie sezonu letniego.

 

Mieliśmy w tym roku piękne, ciepłe lato. Korzystając z okazji i wolnego czasu odstawiłem orbitrek pod ścianę a z szafy wyciągnąłem buty do biegania. Zawsze lubiłem biegać, a ponieważ mam dobrą kondycję od ćwiczeń na orbitreku i bieżni elektrycznej postanowiłem przyłożyć się bardziej do tego sportu. Początek był ciężki. Kolana szybko dały o sobie znać i dopiero zmiana techniki biegu pomogła. Problemem była też mało wyrobiona łydka, której nie ćwiczy się na eliptyku. Z pomocą przyszedł mi trener biegowy. Po kilku konsultacjach zanotowałem zadowalające postępy. Trener polecił mi start w imprezie biegowej, by się sprawdzić. I tak oto postanowiłem przebiec maraton.

 

Padło na Maraton Warszawski. Przygotowywałem się 10 tygodni, zgodnie z zaleceniami trenera. Moje treningi polegały głównie na wybieganiach od 10 do 30 kilometrów. Do tego rytmy, skipy, cross, interwały 6 razy 2km itp. Część pod okiem trenera a część samodzielnie.

 

Maraton udało mi się ukończyć w czasie poniżej 4 godzin, co uważam za zadowalający wynik i generalnie udział w imprezie uważam za bardzo udany.

 

Jak treningi w domu przełożyły się na bieganie pod gołym niebem?

Jest to zupełnie inne doświadczenie. Nigdy nie dostałem zadyszki i treningi na eliptyku przygotowały mnie dobrze wydolnościowo, ale Kondycja orbitrekowa raczej nie przekłada się na umiejętności biegowe. Jest to inny rodzaj ruchu, do którego trzeba przyzwyczaić organizm. Bieganie ogólnie nie sprawiło mi trudności i dzięki ogólnemu wytrenowaniu moje umiejętności biegowe wzrosły bardzo szybko, ale spodziewałem się, że będzie lepiej. Ból w łydkach potraktowałem bardziej jako ciekawostkę niż niedogodność. Jest to interesujące uczucie, gdy wiem, że kondycję mam dobrą i mogę dać z siebie więcej, ale jeden mięsień mnie blokuje i muszę poprawiać wyniki powoli i stopniowo.

 

Pogoda powoli się psuje i trenażer wrócił już do łask. Do treningów na eliptyku dołożyłem ćwiczenia na łydkę i rozciąganie. W przyszlym roku też wystartuję w maratonie i będę jeszcze lepiej przygotowany, tymczasem orbitrekowy sezon jesienny uważam za otwarty!

 

Cezary

Write a comment

Comments: 0